13 lipca - spotkanie z górnikami z Turowa
Kiedy przyjmowałam zaproszenie wiceprzewodniczącego Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych, Piotra Ostrowskiego, na spotkanie z górnikami i pracownikami Kopalni Węgla Brunatnego Turów i Elektrowni Turów, słyszałam od niektórych: "A po co Ci to? Czemu chcesz jechać 'w paszczę lwa'?", "Od spotkań z górnikami to jest skrajna prawica!". Kompletnie się z tym nie zgadzam!
To co robi prawica to udawanie: jedna frakcja prawicy udaje, że kryzys klimatyczny nie istnieje i żadna transformacja energetyczna nie jest potrzebna. Druga frakcja prawicy udaje, że nie istnieją górnicy i pracownicy - że transformację można przeprowadzić bez dialogu z ludźmi, którzy z wydobywania węgla żyją, utrzymują rodziny i lokalne społeczności. Jedno i drugie to kłamstwo!
Lewica natomiast jest od tego, by nie chować głowy w piasek. Żeby szczerze i uczciwie rozmawiać z pracownikami i pilnować, by to nie oni ponieśli koszty nadchodzących przemian w energetyce. Czuwać nad tym, żeby transformacja energetyczna była sprawiedliwa i odbywała się na zasadzie "miejsce pracy za miejsce pracy". Walczyć, żeby środki finansowe inwestować już dziś w przygotowanie ewolucyjnych przemian. I o tym właśnie rozmawialiśmy wraz z posłem Robertem Obazem, wiceprzewodniczącym OPZZ Piotrem Ostrowskim, przewodniczącym dolnośląskiego OPZZ Andrzejem Otrębą, szefem NZZ Górników KWB Turów Bogumiłem Tyszkiewiczem, związkowcami i pracownikami w Bogatyni.
To było ważne, dobre i potrzebne spotkanie - jestem pewna, że nie ostatnie. Dziękuję i do zobaczenia!